Tytuł wystawy „Samotność w sztuce” jasno sugeruje różnorodność postaw twórczych, środków wyrazu, indywidualizm, brak wspólnego mianownika. Jeżeli jednak kilkoro dojrzałych artystów o znaczącym dorobku inicjuje wspólną wystawę, trudno nie oprzeć się pokusie znalezienia, mimo „ostrzegawczego” tytułu, jakiegoś elementu scalającego taki pokaz. Niewątpliwie artyści biorący udział w projekcie cieszą się ugruntowaną pozycją na polskiej scenie artystycznej, jednak łączy ich wyraźne sytuowanie się poza nurtem jej main stream’u. Nie podejmują problematyki nowego realizmu czy sztuki krytycznej, nie zajmują się gorącymi kwestiami społecznymi, politycznymi, tożsamościowymi. Każdy z nich indywidualnie i „w samotności” eksploruje własne fascynacje, oczekując, że – jak deklaruje jeden z uczestników wystawy – ich kreacje „pomogą identyfikować rzeczywistość, nie tylko tę miejsko – cywilizacyjno – społeczną, ale również tę dotyczącą rzeczy ostatecznych”.
Warto się przyglądać poczynaniom indywidualistów spoza głównych nurtów sztuki. Nowy main stream nigdy nie tworzy się bowiem w obrębie starego, już płynącego nurtu. Zawsze rodzi się w izolacji i samotności.
Wystawa zorganizowana we współpracy z Instytutem Polskim w Pradze, gdzie była eksponowana.